No i będę się powtarzać :( nadal brak czasu, długa przerwa i to już chyba niestety się nie zmieni.
Dziękuję Wam, że mimo to zaglądacie, piszecie i jesteście!!! Mam mnóstwo zaległości. Pamiętam, jak zaczynałam to odwzajemniałam każdą wizytę, poznawałam Was i Wasze blogi na bieżąco, a teraz niestety nie mam jak :( Mam nadzieję, że mnie zrozumiecie.
No właśnie, ale nie o facetach dzisiaj tylko o PODUCHACH i to jakich! Ja chyba oszalałam na ich punkcie. Już o tym pisałam, ale kilka miesięcy temu zobaczyłam je pierwszy raz u którejś z Was tylko w kolorze miętowym i już wtedy wiedziałam, że szare będą moje tylko ciągle czekałam na dobry moment (czytaj zasobność portfela ;)).
Ostatnio widziałyście u mnie 2 sztuki i domówiłam jeszcze 4, ale gdybym mogła kupiłabym u Lucy jeszcze ze 20! Ja się po prostu w nich zakochałam i koniec! Wiecie jak ja się z nich cieszę? Są naprawdę świetne ... Lucy! czy Ty Kobieto wiesz jaką ja Ci tu reklamę robię? ;)
Micha mi się cieszy jak patrzę na te ukochane biele i szarości, no i troszkę różu też się gdzieniegdzie wkrada.
I to jest właśnie to czego mi brakowało!!!
Nie byłabym sobą gdybym nie poprzestawiała co nieco ;) A tutaj dodatkowo widać kolejny projekt. Cieszę się z niego równie ogromnie, tylko jeszcze nie jest skończony, więc uchylam tylko skrawek :) Ciekawe czy wiecie o czym mowa ...
Dziewczyny ślicznie Wam dziękuję za słowa pod ostatnim postem. Cieszę się, że kredens przypadł Wam do gustu. Mam nadzieję, że uda nam się zakupić go w niedalekiej przyszłości, a tymczasem niestety życie weryfikuje plany i oszczędności prawdopodobnie pójdą na inny cel, bardziej priorytetowy i wcale nie taki ładny, ale trudno trzeba się z tym pogodzić. Od czego są marzenia i ciągłe wyczekiwanie na nowe rzeczy w naszym domku?
A ja powoli zaczynam już w głowie radzić jakie dekoracje świąteczne będą u nas w tym roku. Uwielbiam ten czas!!!
Ściskam Was mocno i do następnego!
Izka
No comments:
Post a Comment