DRUCIAKOVE LOVE

Tuesday, September 23, 2014


Każda z nas ma takie swoje ulubione elementy dekoracji wnętrz. Takie, które zawsze przykuwają naszą uwagę, które kompletujemy i gromadzimy choćby i było ich już mnóstwo, koło których nie przejdziemy obojętnie ;)

Jednym z moich ulubieńców są druciaki, a wśród nich zdecydowanie kosze choć z koszami to u mnie nawet gorzej, bo tutaj to już prawie wszystkie materiały wchodzą w grę i wiklina, i trwa morska tudzież pochodne wszelakiego rodzaju i filc i inne ...

No ale o druciakach miało być dzisiaj! Ostatnio udało mi się powiększyć kolekcję o nowe nabytki więc postanowiłam Wam pokazać jak wykorzystuję druciane przedmioty.

A oto i on! Najlepszy w mojej kolekcji, kupiony w TK Maxx jakieś dwa tygodnie temu. Nie wiem czy potraficie sobie wyobrazić, że zanim go kupiłam to z 15 minut łaziłam wokół i się zastanawiałam czy tak, czy nie, a może jednak ... Już mi gorrrąco było w tym sklepie normalnie, a i spieszyłam się jak zwykle ... Co za zdecydowanie, order normalnie wręczyć!

Ale to nie tak, że ja nie chciałam tylko hmm ponieważ ja te kosze uwielbiam to nie chcę tak brać bez zastanowienia, a oprócz tych były jeszcze inne i tu był największy problem. Teraz nie żałuję!






Drugi w rankingu to najnowszy nabytek z HM Home. Pisałam już wcześniej, że oglądałam go już co najmniej kilka razy w sklepie i wzdychałam z dwóch powodów. Po pierwsze jak na taki rozmiar cena 59 zł to dość dużo, a po drugie nie miałam konkretnej wizji chociaż tutaj to chyba trochę przesada, bo przecież takie kosze można używać dosłownie wszędzie, wędrują po całym domu i wszędzie sprawdzają się idealnie!

Ale jak już stworzyłam sobie kącik biurowy to wiedziałam, że muszę go po prostu mieć na swoim biurku i już, no i mam! Nie muszę chyba mówić, że to był strzał w 10, dopełnił stylizację na ostatni guzik ;)






A tutaj to się uśmiejecie pewnie! Dawno temu, a z rok pewnie albo i więcej (czas tak szybko leci, że już tracę rachubę) wpadłam na moment do jednego z SH w moim mieście i co? No muszę przyznać, że łowy to były wyśmienite, bo i druciak i szary dzbanuszek, oba nie schodzą z pola widzenia do dzisiaj ;)

Wracam do domu uhahana (dosłownie) moimi zdobyczami za grosze, wieszam ja swój druciak na miejscu honorowym w kuchni a mąż z uśmieszkiem mówi: "Ty wiesz co to jest?" a ja na to "nie" po czym z wybuchem śmiechu odpowiada "kosz z frytownicy!" ...

No jak mi powiedział to rzeczywiście wyglądał na taki durszlak przecież, ale ja widziałam w nim świetny druciak, koszyk ze śladami rdzy, matowy, no idealny do dekoracji ...







Podstawki druciane mam już w ilości hurtowej chyba jak na dom jednorodzinny, bo aż trzy, jedną nawet kiedyś miałam dla Was w konkursie czyli już wiecie ile ich w sumie kupiłam, ale spokojnie na dwa razy, bo byłoby mi głupio ...

Są bardzo wdzięcznym elementem, bo można i zawiesić i coś położyć, zresztą same wiecie, tyle zastosowań ile pomysłów w głowie każdej z nas. Ja właśnie pisząc tego posta włączyłam sobie w sieci grafikę na druciaki i wpadłam na ciekawy pomysł, ale nie wiem czy go zrealizuję, bo wiecie pomysły czasami są od tzw. "czapy" ;)




A na koniec największy, dumnie się pręży w salonie, co prawda szczyt piękności to to nie jest, ale wielkością wygrywa. Za niewielką sumę wyłowiłam go na allegro. Wygląda jakby był zrobiony z siatki ogrodzeniowej, sztywne to i grube, w dodatku pogięte przyjechało. Kiedyś chyba służył komuś do przechowywania owoców lub warzyw, ale były właściciel potraktował go farbą w spray'u no i nawet nieźle to wygląda choć to nie jest mój ulubiony splot druciakowy ;)


 

Same widzicie, że mam bzika na ich punkcie, historie Wam tu o nich nawet opowiadam, normalnie sama nie wierzę ...

Bezapelacyjnie są to perełki mojej kolekcji, chociaż zaraz po druciakach mogłabym wymienić narzuty, koce i pledy ... ale o nich będzie może kiedy indziej ;)

Tak sobie myślę czytając posty koleżanek blogerek, że rzeczywiście my zwariowane jesteśmy na tym punkcie ale to jest fajne i szczere, bo wynika z naszej pasji i tym bardziej się cieszę, że w tym roku jadę do Łodzi i spotkam tyle tak samo jak ja zbzikowanych wnętrzarsko dziewczyn! coś czuję, że rozmowom i śmiechom nie będzie końca!


http://interiorsdesignblog.com/meetblogin/


To tyle na dzisiaj Kochani, coś dobry humor mam dzisiaj hmm ;)
Oby mi się szybko nie popsuł!
Wam też zatem życzę dobrego humoru!
Iza


No comments:

Post a Comment

 

Followers

Popular Posts