Dziergane pufy

Saturday, January 3, 2015


Wciąż na topie, świetnie podkreślają styl skandynawski we wnętrzach, dopełniają każdej stylizacji, wreszcie są fajnym siedziskiem, zwłaszcza dla dzieci. Młodsza córka uwielbia się na nich "bujać" ;)

Ten post miał pojawić się grubo przed Świętami, ale niestety brakło na to czasu, więc postaram się dzisiaj pokazać je z bliższej perspektywy i wyrazić swoją subiektywną opinię na ich temat, gdyż uważam, ze warto poświęcić im trochę więcej uwagi.



Kiedy w ubiegłym roku podobne pufy pojawiły się w znanym sklepie na B., wiele koleżanek blogowych dokonało ich zakupu, a mi wtedy wydawało się, że chyba ich nie chcę ... No właśnie, "chyba", bo dosłownie w ciągu kilku tygodni potem przekonałam się jak bardzo przydałyby mi się do naszego domu.

Tak to jest jak się powoli i stopniowo poszukuje swojego stylu a dodatkowo jest się niezdecydowanym. U mnie proces zakupowy trwa dość długo, potrafię zastanawiać się godzinami czy ja na pewno to chcę i czy mi się to przyda ;) Mało tego, potrafię specjalnie rano wstać i jechać do sklepu po tą, konkretną rzecz, a potem ją zobaczyć i się rozmyślić tylko po to, żeby jednak za kilka dni żałować ;) Cała ja ;) Dzieje się tak dlatego, że przede wszystkim bardzo szanuję pieniądze, jestem z natury bardzo oszczędna i nie lubię przepłacać dlatego często poluję na wyprzedaże. Dodatkowo jestem okropnym klientem, bardzo dokładnie oglądam towar, sprawdzam czy nie ma wad, szukam defektów i zastanawiam się jak długo jakość tego produktu będzie zadowalająca ... Panie w sklepach mnie nie lubią :D

Długo poszukiwałam takich puf, ale cena (kilkaset złotych) skutecznie mnie odstraszała szczególnie, że chciałam kupić trzy sztuki. Wciąż szukałam tańszych chociaż zdawałam sobie sprawę, że prawdopodbnie ich jakość będzie gorsza ...




No i się nie pomyliłam, chociaż mogę powiedzieć, że nie są złe. Kupiłam je z końcem października za pośrednictwem Houzee.pl. Zapłaciłam 87 zł za sztukę. To był mój pierwszy zakup na tej platformie, być może nie ostatni, kto wie ...

Jakość tych puf jest powiedzmy zadowalająca chociaż z uwagi na mój wrodzony perfekcjonizm, niestety nie mogę całkowicie ich wychwalać. Kupując przez Internet nie da się niestety zobaczyć produktu z bliska, można zaufać zdjęciom, a tutaj różnie bywa.




Zdjęcia puf na Houzee.pl były dość dobrej jakości i rzeczywiście dużo dało się zobaczyć jednak niestety pufa beżowa jest moim zdaniem słabej jakości i tego na zdjęciu nie było widać, nie było też odpowiednich informacji w opisie (a zawsze je dokładnie czytam). Ma aż trzy widoczne węzły i jest wykonana ze słabej jakości sznurka: słabo zabarwiony, ma przebarwienia w kolorze kremowym i różowym (!), w ogóle pufa wygląda jakby była wykonana z dwóch rodzajów sznurka w różnym kolorze. 

Napisałam swoją opinię do Houzee.pl, ale niestety do dzisiaj nie otrzymałam odpowiedzi. Spodziewałam się braku kontaktu, bo miałam problemy z terminowością dostawy i dlatego zdecydowałam wtedy od razu, że nie opłaca mi się ponosić drugi raz kosztu przesyłki, gdyż da się je obrócić w taki sposób, żeby tych węzłów (przynajmniej z jednej strony) nie było widać, a przebarwienia są widoczne dopiero przy bliskim kontakcie, więc ostatecznie zostawiłam.



Jeśli chodzi o deformowanie to jest w miarę OK, jak pisałam córka uwielbia się na nich wspierać kolanami i bujać przez co ubijają się i robią się bardziej płaskie, ale można je potem z powrotem przywrócić do kształtu zbliżonego do kuli.




Reasumując myślę, że za tą cenę było warto, bo nasze wnętrza bardzo zyskały dzięki takim skandynawskim splotom, ale z uwagi na to, że jestem bardzo dokładna i zwracam uwagę na detale to jednak musiałam szczerze napisać o wszystkim co myślę na ten temat tym bardziej, że Houzee.pl wie o tym, że jestem blogerką :)






A co do wyprzedaży, mała podpowiedź. Kochani jeśli macie gdzieś w pobliżu sklepy HM Home, zachęcam! Obecnie trwa wyprzedaż. Ja już drugi rok z rzędu kupiłam naprawdę świetne rzeczy za naprawdę niewielkie pieniądze. Niebawem pewnie je pokażę w kolejnych aranżacjach ;)

Ciekawa jestem Waszych doświadczeń z pufami, opinii, może macie jakieś sprawdzone miejsca, którymi warto się tutaj podzielić, może ktoś skorzysta z Waszych rad. Z góry za wszystkie dziękuję!

I miła niespodzianka, którą chciałabym się podzielić. Jadę schodami wczoraj w jednej z krakowskich galerii a przede mną uśmiechnięta kobieta pyta czy ja mam na imię Iza :) Mówię no tak, lekko zdziwiona, a Ona mówi, że zna mnie z bloga i niedawno wygrała u mnie Candy ... Naprawdę fajne doświadczenie. Ania, Pozdrawiam :)

I Was Moi Drodzy też pozdrawiam ciepło
Iza

No comments:

Post a Comment

 

Followers

Popular Posts