Biała kuchnia z drewnianymi blatami

Thursday, March 27, 2014


... czyli w zasadzie nuda, bo musicie przyznać, że od dobrych kilku lat to dość popularne kuchenne zestawienie.

 I po co ja Wam chcę jeszcze raz pokazywać moją kuchnię?




Ostatnio napisała do mnie bardzo fajna babeczka ;) czyli Lou z Lovingit, znalazła mnie na deccorii i zapytała czy zgodziłabym się, aby napisała coś o mnie i pokazała nasze (skromne) wnętrza na swoim blogu. 

Bardzo jestem Jej wdzięczna za to co o mnie napisała i muszę przyznać, że czytając jak zwykle czerwieniłam się jak dziecko, ale jest mi niezmiernie miło!!!

Okazało się, że redagując posta o mnie, Lou musiała wybrać dość stare zdjęcia kuchni, na których nawet cegła była jeszcze bez fugi.




Postanowiłam więc zrobić kilka bardziej aktualnych zdjęć, żeby pokazać jak wygląda obecnie, bo trochę się pozmieniało, głównie w dodatkach (a tak w zasadzie to co jakiś czas coś się zmienia, znacie mnie już trochę przecież ;)).




Lubię ją, dobrze się w niej czuję, taka była moja wymarzona, chociaż dzisiaj wiem, że jestem wnętrzarsko bardziej dojrzała i pewne rzeczy zrobiłabym inaczej, wtedy byłabym szczęśliwa jeszcze bardziej!

Tutaj kilka porad, jeśli planowanie jeszcze przed Wami:

Barek - jest fajny, gdyż pełni rolę oddzielającą od części jadalnianej i ma to duże znaczenie szczególnie kiedy mamy gości. Ale ...z uwagi na dość krókie ściany boczne (tutaj uwaga do architekta, który tworzył ten projekt, bo dom jest naprawdę duży a to pomieszczenie relatywnie małe, prosiłaby się wyspa, której nie da się zrobić) barek dość mocno zacieśnia pomieszczenie i sprawia przez to wrażenie mniejszej powierzchni.

Planując kuchnię przemyślcie projekt bardzo dokładnie i pod każdym możliwym względem, my tego nie zrobiliśmy (albo wydawało nam się, że przemyśleliśmy) i teraz wiemy, jakie błędy popełniliśmy (nawet mąż przyznał mi tutaj rację co zdarza się dość rzadko ;)).




Ta kuchnia jest bardzo funkcjonalna, chyba bardziej już się nie da, wszystko jest w zasięgu ręki. W zasadzie wszyscy lubią siedzieć na krzesłach barowych i patrzeć jak coś pichcę albo kolejny raz czyszczę płytę ;) ale jeśli chodzi o względy wizualne to można by wiele tutaj doszlifować.








No to tyle o kuchni na dzisiaj.

Kochane!

Blogowo ostatnio zaginęłam w akcji ;), nie pisałam do Was kilka dni, ani nie zaglądałam. Niestety musicie mi wybaczyć, czasu mam jeszcze mniej. Przez kilka dni wieczorami zamiast pisać do Was, musiałam popracować. Czasami takie gorące okresy się zdarzają myślę nawet, że na obecne czasy to nawet dość normalne. 

Tym bardziej dziękuję Wam za to, że zaglądacie i piszecie! Mam nadzieję, że kiedyś w końcu znajdę czas, żeby znowu odpowiadać na Wasze wszystkie komentarze, bo teraz odpowiadam na szybko tylko na te z pytaniami lub wątpliwościami.

Właśnie, byłabym zapomniała, gdyby któraś z Was chciała poczytać o mnie u Lou z Lovingit to zapraszam tutaj

I obiecuję, jak tylko znajdę dłuższą chwilę to w końcu kupię porządny aparat (to nie taka prosta decyzja), tak bardzo chciałabym w końcu pokazywać Wam ładne i wyraźne zdjęcia. 


Pozdrawiam Was gorrrąco!
Iza


No comments:

Post a Comment

 

Followers

Popular Posts