Witajcie!
Jajka i zajączki już wszędzie królują, ja też zrobiłam już część tego, co chodziło mi w tym roku po głowie ;)
Jak to zwykle bywa, plan to jedno a wykonanie drugie, jajka miały być białe, a owies zdecydowanie niższy. No i miało nie być piórek, ale czymś musiałam podeprzeć owies, który zaczyna powoli się kłaść, bo posiałam wcześnie czyli tak, jak zalecono na opakowaniu ;)
A tutaj coś czego nie było w planach, pomysł pojawił się przy malowaniu drewnianych jajek (które pokażę w następnym wpisie, bo jeszcze nie skończyłam). Bardzo żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia "przed", bo to świetna metamorfoza, ale niestety robiłam to późnym wieczorem i nie było nawet jak.
Spróbuję opisać, żebyście miały mniej więcej zarys. Wianek był gęstszy i bardziej skomplikowany, gdyż były jeszcze szyszki i takie jakby "snopki" z gałązek. Pozbyłam się wszystkich "zakłócaczy" i postanowiłam pomalować jajka na biało, a kuleczki na szaro.
Na koniec dzisiejszej porcji Wielkanocnych dekoracji, jajka zrobione metodą, którą bardzo dobrze znamy czyli styropianowe jajka owijane materiałem. Moje w trochę prostszej wersji, bo zamiast tasiemek dałam po prostu tylko sznurek.
Dodam tylko, że kolejny raz udał mi się niezły recykling, bo w ruch znowu poszły materiały z ciuchów, które nie nadawały się już do noszenia, ale podczas segregacji zachowałam je sobie właśnie na takie cele.
No i tradycyjnie północ się zbliża, więc kończę na dzisiaj. Miłego tygodnia Dziewczyny!
Wytrwałości i siły w przygotowaniach do Świąt!
Iza
No comments:
Post a Comment