Zanim zacznę pisać o tych zmianach to muszę koniecznie podziękować Wam za tyle ochów i achów pod kątem mojego stołu ubranego w firankę ;)
Dziękuję za życzenia dla Asi i tyle miłych słów, jesteście wspaniałe!!!
A jak już jesteśmy w temacie firanek (które mogą być też i obrusem hehe), oczywiście znamy je wszystkie doskonale (jak pisałam, mam ich kilka kompletów), to pokażę Wam niewielką zmianę w aneksie kominkowym.
Jest ona o tyle ważna, że zmieniła to pomieszczenie bardzo korzystnie i teraz całość bardziej ze sobą współgra chociaż ja cały czas myślę do tego pomieszenia o roletach rzymskich, w zasadzie to miałam je już zamawiać, ale nie zdążyłam, więc powiesiłam to, co miałam ;)
Uwielbiam kocyki z HM Home, mam już dwa, są naprawdę świetne i milutkie. Poluję teraz na najnowszy z napisami! Mam nadzieję, że będzie niebawem w sklepie.
Ten jasnoszary jest dużo lepszy niż wcześniejsza narzuta, która lepiej sprawdza się u Ali w pokoju ;) Tak, tak u nas wszystko wędruje po całym domu ;)
A wiecie co jest najlepsze? Te firanki już kiedyś wisiały w tym pomieszczeniu tylko nie same, a razem z beżowymi zasłonami i nie puszczone prosto tylko spięte. No i co się okazało? Wróciły w innym wydaniu i znacznie lepiej się prezentują, a poprzednie zasłony w róże przewiesiłam do pokoju na dole. Może niebawem go pokażę.
Jak zapewne zauważyłyście, zafundowałam sobie trochę kwiatów ostatnio, no co ja poradzę, że tyle ich było i za takie fajne ceny w moim ulubionym supermarkecie ;)
A skoro już jesteśmy po przyjęciu to pokazuję jadalnię w wersji "na co dzień" z bieżnikami. Wolałabym, żeby ten stół był biały, no i lampy też marzą mi się inne ;)
Kończę Dziewczyny bo zasypiam ;) już po północy ...
W następnym poście pierwsza porcja jaj!
Ściskam!
Iza
No comments:
Post a Comment